piątek, 30 listopada 2012
środa, 28 listopada 2012
Aktorki z walorami...
Blake Lively, lat 25.
Bardzo ładna. Aby zobaczyć jej największe walory zjedź niżej. (Na własną odpowiedzialność).
Jeszcze trochę. (Jeszcze możesz się wycofać)
Aby zapoznać się z walorami innej aktorki zjedź niżej.
Chloë Grace Moretz, lat 15.
Może nie jest to klasyczna piękność, co nie znaczy, że pozbawiona jest walorów. (Wiesz co robić, ale pamiętaj, że robisz to na własną odpowiedzialność)
Jeszcze trochę. (Jeszcze możesz się wycofać)
Coraz bliżej. (Na pewno chcesz to zrobić? - Ona ma piętnaście lat!)
Już prawie. (Nie rób tego - to jest chore!)
To już końcówka. (Kogo ja oczukuje i tak wiem, że to zrobisz)
Największym walorem Chloë Grace Moretz jest...
Jej talent, zboku! Jej talent!
Idz się leczyć, zboczeńcu!
Gdybym mógł zabrać na bezludną wyspę dwie rzeczy - wziąłbym kamerę i Chloë (albo inną tak utalentowaną aktorkę). A gdybym mógł zabrać tylko jedną - wziąłbym...
...Morcha.
Bardzo ładna. Aby zobaczyć jej największe walory zjedź niżej. (Na własną odpowiedzialność).
Jeszcze trochę. (Jeszcze możesz się wycofać)
Aby zapoznać się z walorami innej aktorki zjedź niżej.
Chloë Grace Moretz, lat 15.
Może nie jest to klasyczna piękność, co nie znaczy, że pozbawiona jest walorów. (Wiesz co robić, ale pamiętaj, że robisz to na własną odpowiedzialność)
Jeszcze trochę. (Jeszcze możesz się wycofać)
Coraz bliżej. (Na pewno chcesz to zrobić? - Ona ma piętnaście lat!)
Już prawie. (Nie rób tego - to jest chore!)
To już końcówka. (Kogo ja oczukuje i tak wiem, że to zrobisz)
Największym walorem Chloë Grace Moretz jest...
Jej talent, zboku! Jej talent!
Idz się leczyć, zboczeńcu!
Gdybym mógł zabrać na bezludną wyspę dwie rzeczy - wziąłbym kamerę i Chloë (albo inną tak utalentowaną aktorkę). A gdybym mógł zabrać tylko jedną - wziąłbym...
...Morcha.
niedziela, 25 listopada 2012
FRIGHT NIGHT (POSTRACH NOCY)
Remake z 2011 roku.
Przyzwoita, niezobowiązująca rozrywka - czego chcieć więcej. W odróżnieniu od oryginału nie nudzłem się ani chwili.
Ocena:
3 morchy
sobota, 24 listopada 2012
piątek, 23 listopada 2012
MUSÍME SI POMÁHAT eng. DIVIDED WE FALL (MUSIMY SOBIE POMAGAĆ)
Strasznie wolno zawiązuje się akcja w tym filmie. Końcówka jest w porządku, jeśli się dotrwa.
Ocena:
2 morchy
poniedziałek, 19 listopada 2012
SAVAGES (SAVAGES: PONAD BEZPRAWIEM)
Niby film dobrze się ogląda, ale liczyłem na coś bardziej "dojrzałego". Taka trochę bajka o dealerach i kartelach.
Ocena:
2 morchy
IT (TO)
Na podstawie Kinga.
Trochę przydługawe (3h) i schematyczne, ale w końcu siedmioro bohaterów do przedstawienia o podobnej historii.
Ocena:
2 morchy
sobota, 17 listopada 2012
MISERY
Jedna z lepszych adaptacji Kinga.
Sławny pisarz podczas zamieci wypada z drogi, łamie nogi i traci przytomność, ale ktoś jechał za nim i go ratuje. Szczęście w nieszczęściu? No właśnie nie bardzo.
Ocena:
3 morchy
SLEEPWALKERS (LUNATYCY)
Nieco niższa półka adaptacji Kinga, ale nie jest źle. Jak ktoś lubi Kingowskie klimaty, to się nie zawiedzie.
P.S. Koty są najlepsze.
Ocena:
2 morchy
INNOCENCE (NIEWINNOŚĆ)
Duże zaskoczenie.
Nie dla każdego, ale mnie bardzo wciągnęło.
Oglądasz i zastanawiasz się o co w tym wszystkim chodzi.
Ocena:
3 morchy
piątek, 16 listopada 2012
czwartek, 15 listopada 2012
wtorek, 13 listopada 2012
RÓŻA
Jak ktoś chce obejrzeć dobry, polski film z ostatnich lat, to Smarzowskiego i... i obawiam się, że to by było na tyle.
Ocena:
3 morchy
piątek, 9 listopada 2012
THE CAMPAIGN (WYBORCZE JAJA)
Wolno się rozkręca i ogólnie trochę wieje nudą, ale jest kilka prześmiesznych momentów. Jeśli przemęczysz te nudnie momenty, to te śmieszne to wynagrodzą.
Ocena:
3 morchy
czwartek, 8 listopada 2012
SMUKKE MENNESKER eng. NOTHING'S ALL BAD (NIE MA TEGO ZŁEGO)
Film o poszukiwaniu bliskości bla bla bla... Same zboki w tym filmie.
Ostatnia scena jest świetna - to się dopiero nazywa niezręczna sytuacja. No, ale trzeba dotrwać do tej sceny.
Dla snobów. Ja tam wolę dziwki, chlanie i strzelanie.
Ocena:
2 morchy
247°F
Mordercza sałna kontra idioci.
Żeby wszystkiego nie zdradzać powiem tylko, że z jakiegoś powodu trójka ludzi zostaje zatrzaśnięta w sałnie.
Termostat jest na zewnątrz i nie da się do niego dosięgnąć (w sumie to nie wiem bo nawet nie spróbowali(!)), ustawiony jest na 85°C (nie wiem skąd tytuł, 247°F=120°C). Nieda się zbyt długo przebywać w takiej temperaturze. Oczywiście termostat musi skądś wiedzieć czy ma dogrzewać, czy nie wiec czujnik jest w środku i go znaleźli, ale nie wiedzieli co z nim zrobić. Hmm... gdyby tylko można było jakoś "oszukać" czujnik...
Ale najlepsze jest co innego.
Koleś wpada na pomysł żeby zrobić spięcie w gnieździe żarówki (warto spróbować, może termostat się jakoś wyłączy). Tylko jak to zrobić? Może nalać po prostu wody do gniazda? Nie! Namoczyć ręcznik, nadziać na mokry trzonek warzechy i dopiero wtedy włożyć do gniazda żarówki - tak, żeby cię prąd pierdolnął, i żebyś spadł i przyjebał łbem o podłogę.
O dziwo to całkiem sprawnie nakręcony film - można się rozerwać. Szkoda, że twórcy filmu mają ludzi za kompletnych idiotów, ale w sumie czy nie słusznie...
Ocena:
2 morchy
wtorek, 6 listopada 2012
BREAKING WIND (OD ZMIERZCHU DO ŚMIECHU)
Parodia "Zmierzchu". Kilka śmiesznych gagów w morzu beznadziejnych w dodatku zazwyczaj obrzydliwych i żenujących.
Ocena:
1 morch
Subskrybuj:
Posty (Atom)