piątek, 16 sierpnia 2013
THE HOST (INTRUZ)
Pani od sagi "Zmierzch" napisała nowe dzieło, które od razu zekranzowano.
Jeśli myślicie, że to takie samo gówno dla nastolatek, to się mylicie - jest jeszcze gorsze (przynajmniej sądząc po filmie).
Kosmiczne pasożyty opanowały Ziemię przez przejącie ludzkich ciał. Nie mają własnych ciał, więc zajmują inne i wypierają świadomość żywiciela. Ale główna bohaterka opiera się i jej świadomość współistnieje wraz z intruzem w jednym ciele. I tutaj jest najlepsze - ona kocha się w jednym przystojniaku, a intruz zakochuje się w drugim...
Stephenie Meyer podświadomie (bo nie wierzę, że świadomie) napisała coś genialnego. Podświadomość pani Meyer mówi nam alegorycznie, że w każej dziewczynie żyje kurew i stąd ta przypadłosć do puszczania się. Nie wierzycie? Obejrzyjcie sami, ale nie radzę.
Ocena:
1 morch
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz