wtorek, 29 kwietnia 2014

R.I.F. RECHERCHE DANS L'INTÉRÊT DES FAMILLES (WYWIAD RODZINNY)


Obejrzałem go tylko dlatego, że nie chciało mi się wstać a telewizor akurat był włączony. Okazał się na tyle absorbujący, że nie czułem potrzeby zmiany kanału.

Ocena:
2 morchy

środa, 9 kwietnia 2014

Głodówka - Podsumowanie

Po 30 dniach głodówki mogę stwierdzić jedno - głodówka to, wbrew pozorom, najłatwiejsza (co nie znaczy, że jest łatwo) forma postu, ale prawdopodobnie nie najlepsza.

Post to głodówka lub taka dieta, której stosowanie doprowadza do przestawienia się organizmu na odżywianie wewnętrzne. Zajmuje się wtedy złogami i przeróżnym syfem który zdążył nagromadzić się w ciele. Taki czas oczyszczenia - najprościej mówiąc.

Szczyt pozytywnego wpływu stosowania postu osiąga się około 40 dnia. Ale już jednodniowe posty stosowane raz w tygodniu robią swoje. Wiedza ta jest znana ludzkości od wieków, co zresztą znajduje potwierdzenie w chyba każdej religii.

Swoją drogą - zdziwiły mnie reakcje wielu "wierzących" na wieść o mojej głodówce. Ludzie wcale nie wierzą, tylko robią cnotę z chodzenia do kościoła.

W każdym razie - spodziewałem się, że głodówka będzie najtrudniejszą, ale też najbardziej oczyszczającą formą postu. Moje doświadczenia z rożnymi postami tego nie potwierdzają.

3 a może nawet 2 tygodnie na poście według Dąbrowskiej bez trzymania w 100% rygoru, były lepsze niż 30 dni głodówki w 100% rygorze. Przynajmniej takie mam wrażenia. Może to tylko wrażenie, bo nie wiem co się tam w środku dzieje, ale jest to silne wrażenie.

Do postu na samej kaszy jaglanej podchodziłem 3 razy i za każdym razem musiałem przerwać po kilku dniach - strasznie mi "nie wchodziła", ale z relacji innych wynika, że również jest lepsza niż głodówka. I da się na niej normalnie funkcjonować czego nie można powiedzieć o głodówce.

Dlaczego głodówka jest najłatwiejsza? Bo nie jesz nic, więc nic nie pobudza twojego apetytu. Jedzenie niektórych rzeczy (niesycących) i niemożność jedzenia innych (sycących) albo jedzenie tylko jednej rzeczy po pewnym czasie potwornie pobudzają apetyt. Co sprawia, że wytrzymanie 40 dni jest prawie niemożliwe.

Chcesz mieć efekty - musisz za nie zapłacić. Samo życie.

30 dni głodowania, a efekty tak mizerne. Mam wrażenie, że wysiłek idzie na marne - bo to jednak był wysiłek. Dlatego postanowiłem przerwać głodówkę i ostatnie 10 dni pościć na "diecie Dąbrowskiej".

Trochę szkoda mi przerywać, bo "40 DNI BEZ JEDZENIA" brzmi lepiej niż "30 DNI BEZ JEDZENIA". Ogólnie w "GŁODÓWCE"  jest coś spektakularnego, ale jednak wybieram zdrowotne efekty.

Na pewno głodówka jest lepsza niż żaden post, ale nie polecam w tak długim wymiarze. 10-14 dni głodówki wydaje mi się odpowiednim czasem, ale najlepiej to popróbować samemu rożnych postów, bo to pewnie w dużej mierze indywidualna sprawa.

A tak wyglądał spadek mojej wagi:

Głodówka - dzień 30

Chociaż moja cera nigdy nie była w tak doskonałym stanie (nie licząc obecnej bladości), to jak na razie jestem bardzo rozczarowany głodówką.

Waga: 57,2 kg
Woda: 1,5 L

3/4

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Głodówka - dzień 28

Wygląda na to, że problemy ze snem mają związek z komputerem (elektromagnetyzm?) a nie z samą głodówką.

Waga: 57,8 kg
Woda: 1,25 L

7/10

niedziela, 6 kwietnia 2014

Głodówka - dzień 27

Trudno jest myśleć o czymś innym niż jedzenie, ale samopoczucie i siła na nie najgorszym poziomie.

Waga: 58,2
Woda: 1,3 L

piątek, 4 kwietnia 2014

czwartek, 3 kwietnia 2014

HOW I MET YOUR MOTHER (JAK POZNAŁEM WASZĄ MATKĘ)


212 odcinków po dwadzieścia kilka minut.

Świetny pomysł wyjściowy, ale jak to zwykle bywa przy odnoszących sukces serialach - zbyt przeciągnięty.

Ciężko mi go ocenić, z powodu spadku jakości.

Jednak sentyment do początkowych sezonów...

Ocena:
4 morchy

Głodówka - dzień 24

Najgorsze chyba za mną, co nie znaczy, że jest dobrze.

Samopoczucie się poprawiło, ale nadal tracę siły.

Dopóki nie muszę się ruszać to jest dobrze.

Waga: 59,3 kg
Woda: 1,0 L

3/5